Z okazji Dnia Chłopaka uczniowie klasy VI razem z wychowawczynią Wiolettą Szymowiat wybrali się na paintball. Gdy zajechaliśmy, pan przewodnik zaprowadził nas do sali, w której włożyliśmy mundury wojskowe. Wyglądaliśmy dość śmiesznie, ponieważ były one dużo za duże. Przewiązaliśmy się sznurkami, aby podczas zabawy nie zgubić spodni.
Następnie musieliśmy zapoznać się z musztrą. Po nauce komend parami przeszliśmy tor przeszkód. Skakaliśmy po oponach, czołgaliśmy się, przeskakiwaliśmy różne przedmioty. Tu były potrzebne spryt i równowaga. W kolejnej zabawie przewodnik podzielił nas na dwa odziały. Jeden oddział miał na twarzy niebieskie kreski, a drugi żółte. Dwie najlepsze osoby zostały generałami. Oprócz generałów posiadaliśmy medyka i strażnika flagi. Musieliśmy zbudować z gałęzi swoje bazy. Wszyscy otrzymali po dwa życia, oprócz generała i medyka, którzy otrzymali ich aż 5. Były to kartki z napisem „życie”. Oddziały musiały walczyć o flagi, o życia, by zdobyć ich jak najwięcej. Zaczęła się bitwa. Biegaliśmy po lesie, wspieraliśmy załogę, wchodziliśmy na drzewa, by wypatrzeć wroga. Wszystkim się podobało. Po krótkim odpoczynku poszliśmy grać w paintball. Zostaliśmy podzieleni na cztery grupy. Przewodnik wyznaczył pole strzelania. Każdy otrzymał maskę, której nie wolno było zdejmować, a także wielki ciężki marker, czyli pistolet z 150 kulkami w środku. Graliśmy dwa razy po 10 minut. Nie obyło się bez siniaków. Na koniec mieliśmy ognisko, przy którym upiekliśmy kiełbaski i graliśmy w bardzo ciekawe gry : rewolwery, tik-tak, bum i Nindża. Nawet teraz gramy w nie na przerwach.
To była naprawdę fascynująca wycieczka. Myślę, że każdy chciałby pojechać tam jeszcze raz.
Joanna Zalewska, kl. VI